Słyszałeś o JOMO? Sprawdź, na czym polega ten coraz bardziej popularny trend

Jak wykazują badania społeczne, w Polce aż 465 tysięcy osób jest uzależnionych od internetu.
Najbardziej narażone są osoby młode i bardzo młode. Ponad połowa uzależnionych nie ukończyła 25 roku życia. Równie niepokojącym uzależnieniem jest fonoholizm, czyli uzależnienie od telefonu. Wśród osób w wieku od 18 do 24 lat odsetek uzależnionych wynosi 17,6%, wśród nastolatków 16,4%. Niewiele im ustępują osoby w przedziale od 25 do 30 lat – 12,2%. Blisko połowa, bo aż 47,7% populacji w wieku powyżej 15 roku życia, nie wylogowuje się z mediów społecznościowych, a prawie 43% z serwisów. Więcej niż trzech na czterech badanych jest stale online. Osoby z grup ryzyka spędzają w mediach społecznościowych przeciętnie 6,5 godziny, pozostali – dwuipółkrotnie mniej.[1] Jak uniknąć tego typu destrukcyjnych uzależnień? Poznaj JOMO.

Liczby dotyczące czasu jaki spędzamy ze smartfonami w ręce przerażają. W dużej mierze są skutkiem niepokojącego trendu FOMO (ang. fear of missing out), czyli strachu przed tym, że coś nas ominie. W opozycji staje JOMO, które w ostatnim czasie zyskuje na popularności.

Jak z FOMO przejść do JOMO?

Joy of missing out, w skrócie JOMO, czyli celebrowanie chwil sam na sam ze sobą, bez powiadomień, dzwoniącego telefonu i zbędnych bodźców płynących z mediów. Nie powinno się uciekać przed przebywaniem w samotności. Ta nie musi oznaczać nudy, a często pozwala doświadczyć ulgi i pozbyć się stresu, przez oderwanie od wszechobecnych bodźców. Jak z FOMO przejść do JOMO? Najprościej odcinając się od zbędnych bodźców. Wyłączenie telewizora, radia i komputera odcina od reklam. Te są dla mózgu zbędnymi informacjami, które jednak musi przetworzyć. Wyłączenie internetu w telefonie skutkuje brakiem powiadomień z mediów społecznościowych i serwisów informacyjnych, które po głębszej analizie, do szczęścia nie są potrzebne, a tylko zaśmiecają głowę. Tak naprawdę niewiele trzeba, aby z FOMO przejść na stronę JOMO.

Co otrzymasz w zamian?

Po wprowadzeniu tych drobnych zmian można zauważyć, że ilość wolnego czasu wzrośnie diametralnie. Warto go wykorzystać na zaprzyjaźnienie się z samym sobą i odkrycie nowych zainteresowań. Podejmowanie nowych aktywności, częstsze przebywanie na świeżym powietrzu, odkrywanie świata, poszukiwanie inspiracji i wyrwanie się z dotychczasowych przyzwyczajeń i próbowanie nowych interesujących aktywności. To nie tylko założenia akcji „Żyj pełną MOCą”, ale także możliwości, jakie zyskamy po wprowadzeniu JOMO do naszego życia. – wylicza Ewa Wojaczek z EcoFlow, marki, która zainicjowała akcję „Żyj pełną MOCą”.

Jej celem jest zachęcenie do wyjścia poza utarte schematy. Warto sięgnąć po aktywności, które dotychczas wydawały się kłopotliwe do realizacji w plenerze. Joga w parku przy relaksacyjnej muzyce, piknik na łące, seans filmowy w ogrodzie, a może piesza wędrówka z fotorelacją do domowego albumu. Brzmi zachęcająco, ale wymaga źródła energii elektrycznej. Jego zapewnienie nie będzie kłopotliwe przy wykorzystaniu przenośnej stacji zasilania. W zależności od mocy urządzenia, które potrzebujemy zasilić, należy wybrać stację o odpowiedniej pojemności. Dla urządzeń takich jak grill elektryczny czy innych o mocy powyżej 1kW, najlepiej wybrać stację o pojemności przynajmniej 1260Wh. Dla zasilenia głośnika czy doładowania baterii aparatu idealnie sprawdzi się niewielka stacja o pojemności 210Wh, która jest na tyle mała, że swobodnie zmieści się w plecaku, a gdy zajdzie taka potrzeba jesteśmy w stanie ją naładować dzięki panelom fotowoltaicznymwyjaśnia Ewa Wojaczek.

Ciesz się z efektów zmian!

Ograniczenie bodźców i przeorganizowanie codzienności tak, by nie rządziły nami media społecznościowe, memy i powiadomienia to ogromny krok w kierunku w odzyskaniu władzy nad swoim czasem. JOMO daje także szansę na lepsze poznanie siebie, swoich pasji, pragnień i rzeczy, które są dla nas najważniejsze, a ponadto niesie szereg korzyści zdrowotnych. Ograniczenie bodźców i odciążenie mózgu z natłoku informacji służy jakości snu, poprawia wydajność umysłową i koncentrację, a także zmniejsza poziom stresu.

Jeśli wprowadzenie JOMO będzie wiązać się z przebywaniem na świeżym powietrzu, to poprawi się funkcjonowanie organizmu i wzrośnie nasza odporność. Zauważalnie spadnie odczucie przemęczenia, wypalenia i ryzyko zachorowania na wiele chorób cywilizacyjnych. Tak niewiele trzeba, a jak wiele można zyskać.

Odcięcie się od bodźców i zbędnych informacji jak widać nie jest trudne, ale początkowo może wzbudzać lekki niepokój. Jesteśmy za bardzo przyzwyczajeni do bycia zawsze on-line i nie zauważamy, ile ciekawych rzeczy nas omija. Warto zatrzymać się na chwilę w nieustającej rzece informacji i bodźców. Sprawdzić, co czeka na brzegu. Korzyści z przyjętych zmian przyjdą szybciej niż może się wydawać.


[1] https://www.prawo.pl/zdrowie/od-czego-uzaleznieni-sa-polacy-wyniki-raportu-cbos-z-2019-r,495779.html

Ciekawy Magazyn

Dobry brief to kapitalne narzędzie dla każdego twórcy. Jego obecność oznacza, że istnieje jakaś myśl przewodnia, której Twoja praca powinna zostać podporządkowana. Co pozwala na określenie głównych założeń tekstu, a także jest idealnym punktem odniesienia chociażby do wykonania researchu. To dzięki briefowi będziesz wiedzieć, kto jest potencjalnym odbiorcą Twojego tekstu i gdzie zostanie on opublikowany. I chociaż tego rodzaju informacje wydają się nie mieć tak dużego znaczenia, tak jest to bardzo błędne myślenie. Poza tym brief zawsze można zmienić, tworząc tym samym nowy punkt odniesienia dla własnej pracy.

Zdania nie powinny być zbyt długie. Jest to problem, z którym borykają się zarówno początkujący copywriterzy, jak i ci specjaliści w swoich dziedzinach, którzy zawodowo nie zajmują się pisaniem. Oczywiście zdania wielokrotnie złożone nie są zakazane w tekstach blogowych. Tym niemniej tam, gdzie można użyć kropki, użyj jej. W Internecie nikt nie chce czytać długich zdań. Poza tym takie konstrukcje też trzeba umieć stworzyć. A zachowanie jasności wywodu w kilku następujących po sobie zdaniach wielokrotnie złożonych wcale nie jest łatwe.

Tam, gdzie możesz, używaj czasowników w stronie czynnej. Z gramatycznego punktu widzenia strona bierna jest w porządku, ale niepotrzebnie wydłuża zdania i komplikuje ich przekaz.

Staraj się unikać słów typu „wszyscy”, „żaden”, „każdy”, „nigdy”, „zawsze” itp. w ich różnych formach. Stosując tego typu wyrażenia łatwo o błąd. Nie posiadasz przecież wiedzy totalnej o Wszechświecie.

Pisz konkretnie. Tekst lub artykuł blogowy nie jest najlepszym miejscem do uprawiania językowej czy intelektualnej ekwilibrystyki. Esej, felieton, osobisty wpis dotyczący ważnej dla Ciebie sprawy – tak, tutaj można sobie pozwolić na odrobinę prywaty czy wręcz ekstrawagancji. Jeżeli jednak Twoja praca ma posłużyć szeroko rozumianemu marketingowi, warto się zastanowić dwa razy nad osobistym wydźwiękiem Twojego artykułu.
Lead, wypunktowania, nagłówki, śródtytuły, akapity – czyli wszystko to, co wprowadza odrobinę światła do tekstu – jest jak najbardziej wskazane. Ściana tekstu sprawdza się w twórczości noblistów, ale nie na blogach. Tematyka czy trudność poruszanego zagadnienia nie mają w tym przypadku znaczenia. Daj użytkownikowi możliwość złapania oddechu, nie każ mu koncentrować się zbyt długo.

Traktuj czytelnika z szacunkiem dla jego inteligencji. Czyli tak, jak chcesz, aby traktowano Ciebie. Clickbaity nie są chwytliwe, a pisanie z włączonym CAPS LOCKIEM nie sprawi, że Twój tekst będzie wyżej w wynikach wyszukiwania. Podobnie jak obecność potrójnych wykrzykników czy komunikatów w stylu „Kliknij, a Twoje życie zmieni się na zawsze!!”. Po prostu niech tytuł artykułu będzie adekwatny do jego treści.

Samo napisanie artykułu nie jest tak naprawdę trudne. Wystarczy, że skupimy się na tym, co chcemy czytelnikowi czy klientowi przekazać i jakiś tekst stworzymy. Sztuką jest jednak napisanie artykułu dojrzałego, który nie jest wyłącznie reklamą i laniem wody, a niesie za sobą wartość merytoryczną.

Kończąc artykuł warto przedstawić swoją opinię o danym temacie i pokazać, że nie przechodzimy obok niego obojętnie. Pokazanie swojej ludzkiej twarzy, znacznie poprawi wiarygodność artykułu i pokaże, że mamy zdanie na dany temat.

Zakończenie nie jest wymaganą częścią artykułu, jednak pozwala ona nawiązać kontakt z odbiorcami, dzięki czemu są oni bardziej skłonni do komentowania i wchodzenie w dyskusję z innymi użytkownikami.

To, czy dany artykuł zostanie dobrze przyjęty, często zależy nie od jego jakości a od grupy odbiorców. Pisząc artykuł, musisz więc wiedzieć do jakiej grupy docelowej dany tekst będzie kierowany, co znacznie ułatwi odniesienie sukcesu.

Pisząc tekst na jakikolwiek temat, pamiętaj o stosowaniu przedstawionych przez nas zasad, dzięki czemu Twoje artykuły nie tylko będą cieszyły się większą popularnością, ale też będą zachęcały do dyskusji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *