Juvenia z nowym trenerem i nową energią jedzie po „Trofeum Królów”

W najbliższą sobotę, Juvenia Kraków rozpocznie rywalizację w nowym sezonie Ekstraligi Rugby. Na początek, w meczu wyjazdowym zmierzy się ze Up Fitness Skrą Warszawa. Kluby oprócz ligowych punktów walczą między sobą o ustanowione w 2019 roku, przechodnie „Trofeum Królów”. Nowy szkoleniowiec Smoków, Nowozelandczyk Aaron Painter jest przekonany, że jego zespół stać na sprawienie niespodzianki.

Przed nowym sezonem w Juvenii doszło do kilku ważnych zmian. Pierwszą jest nowy trener drużyny seniorów. Nowozelandczyk Aaron Painter przejął zespół od Łukasza Kościelniaka i Konrada Jarosza. Szkoleniowiec zbierał doświadczenia zarówno w swoim rodzinnym kraju, jak i w USA, Australii, czy Japonii. Jak sam mówi, największą satysfakcję daje mu obserwowanie postępów jakie robi jego drużyna.

– Najważniejsze dla mnie jest to, by zespół z meczu na mecz grał lepiej. By robił postępy i rozwijał się. W Juvenii widzę ogromny potencjał, który trzeba wydobyć poprzez budowanie wiary w swoje możliwości. Jeśli moi zawodnicy będą tylko powtarzać to, co ćwiczymy na treningach, wykażą się pasją, zaangażowaniem i chęcią, to są w stanie osiągnąć wszystko. Oczywiście to dla mnie duże wyzwanie, by w tak krótkim czasie poznać drużynę i przygotować ją do gry, ale spotkałem się z ogromnym entuzjazmem i poświęceniem ze strony zawodników, więc jestem bardzo optymistycznie nastawiony przed startem rozgrywek – zapewnił Aaron Painter.

W szeregach Smoków doszło do kilku zmian kadrowych. Na pozycji łącznika ataku pojawił się Hanreco van Zyl – brat, grającego od pół roku w Juvenii Riaana van Zyla. Środek ataku wzmocnił Artur Fursenko – wychowanek Juvenii, który ostatnie lata spędził w Orkanie Sochaczew, zdobywając z tym klubem mistrzostwo Polski. Trzecim transferem Smoków jest Peter Diergaardt – Namibijczyk, występujący w trzeciej linii młyna, który ostatni sezon spędził w Tel Aviv Heats, rozgrywając mecze w Super Cup. Zespół opuścił Sam Phiri, który przeniósł się do Lechii Gdańsk i Juan Cruz Miodovsky (Argentyńczyk musiał wrócić do domu ze względów rodzinnych). W składzie nie zobaczymy już również Dominika Słabego, Grzegorza Golińskiego i Jana Krawca. Do treningów po przerwie wrócili natomiast Szymon Szczepański oraz Grzegorz Kiraga.

– Atmosfera w zespole jest świetna. Pracujemy nad tym, by być pewnym swojej wartości. Widzę, że przez ostatnie pół roku, Juvenia poprawiła swoje umiejętności, ale też zmieniła się pod względem mentalnym. To drużyna, która jest gotowa by wygrywać – powiedział Riaan van Zyl, który wraz z Maciejem Dorywalskim będzie pełnił rolę kapitana zespołu.

Juvenia wchodzi również w nowy sezon z kilkoma zmianami w klubie. Pogłębia i wzmacnia współpracę z Małopolską Izbą Rzemiosła i Przedsiębiorczości. Nawiązała również współpracę z Galerią Kazimierz, która została partnerem najmłodszych drużyn i będzie patronem turniejów dzieci, które jeszcze w tym roku odbędą się na boisku przy Błoniach. Klub sporą uwagę będzie również przykładać do dnia meczowego.

– Wiemy, że nasze mecze w Krakowie to najważniejszy moment dla kibiców. Dlatego przygotowujemy dla nich dodatkowe atrakcje i udogodnienia, by wspieranie naszych rugbistów i oglądanie ich walki o ligowe punkty było bardziej komfortowe. Efekty naszych działań będzie można zobaczyć już podczas meczu z Lechią Gdańsk 28 sierpnia o 15:00. Poprawimy lekko nawierzchnię trybun, które zostały już oczyszczone i posprzątane. Będziemy mieć rozbudowaną bazę cateringową, a także atrakcje dla dzieci, które na stałe zagoszczą już na obiektach podczas ligowych bojów. Dodatkowo Zarząd Infrastruktury Sportowej ma już wszystkie zgody wymagane do rozpoczęcia remontu naszego obiektu, więc liczymy, że zacznie się on z końcem tego roku lub początkiem kolejnego – zapowiedział prezes Juvenii, Rafał Budka.

Juvenia Kraków rozpocznie nowy sezon wyjazdowym meczem ze Skrą Warszawa w najbliższą sobotę 20 sierpnia o 14:00. Spotkanie będzie transmitowane w serwisie YouTube. Pierwszy mecz przed własną publicznością Smoki rozegrają tydzień później. W niedzielę 28.08 o 15:00 zmierzą się z Lechią Gdańsk.

Ciekawy Magazyn

Dobry brief to kapitalne narzędzie dla każdego twórcy. Jego obecność oznacza, że istnieje jakaś myśl przewodnia, której Twoja praca powinna zostać podporządkowana. Co pozwala na określenie głównych założeń tekstu, a także jest idealnym punktem odniesienia chociażby do wykonania researchu. To dzięki briefowi będziesz wiedzieć, kto jest potencjalnym odbiorcą Twojego tekstu i gdzie zostanie on opublikowany. I chociaż tego rodzaju informacje wydają się nie mieć tak dużego znaczenia, tak jest to bardzo błędne myślenie. Poza tym brief zawsze można zmienić, tworząc tym samym nowy punkt odniesienia dla własnej pracy.

Zdania nie powinny być zbyt długie. Jest to problem, z którym borykają się zarówno początkujący copywriterzy, jak i ci specjaliści w swoich dziedzinach, którzy zawodowo nie zajmują się pisaniem. Oczywiście zdania wielokrotnie złożone nie są zakazane w tekstach blogowych. Tym niemniej tam, gdzie można użyć kropki, użyj jej. W Internecie nikt nie chce czytać długich zdań. Poza tym takie konstrukcje też trzeba umieć stworzyć. A zachowanie jasności wywodu w kilku następujących po sobie zdaniach wielokrotnie złożonych wcale nie jest łatwe.

Tam, gdzie możesz, używaj czasowników w stronie czynnej. Z gramatycznego punktu widzenia strona bierna jest w porządku, ale niepotrzebnie wydłuża zdania i komplikuje ich przekaz.

Staraj się unikać słów typu „wszyscy”, „żaden”, „każdy”, „nigdy”, „zawsze” itp. w ich różnych formach. Stosując tego typu wyrażenia łatwo o błąd. Nie posiadasz przecież wiedzy totalnej o Wszechświecie.

Pisz konkretnie. Tekst lub artykuł blogowy nie jest najlepszym miejscem do uprawiania językowej czy intelektualnej ekwilibrystyki. Esej, felieton, osobisty wpis dotyczący ważnej dla Ciebie sprawy – tak, tutaj można sobie pozwolić na odrobinę prywaty czy wręcz ekstrawagancji. Jeżeli jednak Twoja praca ma posłużyć szeroko rozumianemu marketingowi, warto się zastanowić dwa razy nad osobistym wydźwiękiem Twojego artykułu.
Lead, wypunktowania, nagłówki, śródtytuły, akapity – czyli wszystko to, co wprowadza odrobinę światła do tekstu – jest jak najbardziej wskazane. Ściana tekstu sprawdza się w twórczości noblistów, ale nie na blogach. Tematyka czy trudność poruszanego zagadnienia nie mają w tym przypadku znaczenia. Daj użytkownikowi możliwość złapania oddechu, nie każ mu koncentrować się zbyt długo.

Traktuj czytelnika z szacunkiem dla jego inteligencji. Czyli tak, jak chcesz, aby traktowano Ciebie. Clickbaity nie są chwytliwe, a pisanie z włączonym CAPS LOCKIEM nie sprawi, że Twój tekst będzie wyżej w wynikach wyszukiwania. Podobnie jak obecność potrójnych wykrzykników czy komunikatów w stylu „Kliknij, a Twoje życie zmieni się na zawsze!!”. Po prostu niech tytuł artykułu będzie adekwatny do jego treści.

Samo napisanie artykułu nie jest tak naprawdę trudne. Wystarczy, że skupimy się na tym, co chcemy czytelnikowi czy klientowi przekazać i jakiś tekst stworzymy. Sztuką jest jednak napisanie artykułu dojrzałego, który nie jest wyłącznie reklamą i laniem wody, a niesie za sobą wartość merytoryczną.

Kończąc artykuł warto przedstawić swoją opinię o danym temacie i pokazać, że nie przechodzimy obok niego obojętnie. Pokazanie swojej ludzkiej twarzy, znacznie poprawi wiarygodność artykułu i pokaże, że mamy zdanie na dany temat.

Zakończenie nie jest wymaganą częścią artykułu, jednak pozwala ona nawiązać kontakt z odbiorcami, dzięki czemu są oni bardziej skłonni do komentowania i wchodzenie w dyskusję z innymi użytkownikami.

To, czy dany artykuł zostanie dobrze przyjęty, często zależy nie od jego jakości a od grupy odbiorców. Pisząc artykuł, musisz więc wiedzieć do jakiej grupy docelowej dany tekst będzie kierowany, co znacznie ułatwi odniesienie sukcesu.

Pisząc tekst na jakikolwiek temat, pamiętaj o stosowaniu przedstawionych przez nas zasad, dzięki czemu Twoje artykuły nie tylko będą cieszyły się większą popularnością, ale też będą zachęcały do dyskusji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *